GieKSa – Sandecja (zapowiedź)
W ostatnią sobotę maja piłkarze GKS Jastrzębie podejmą przy Harcerskiej Sandecję Nowy Sącz. Dwa lata temu nasz zespół rozjechał tego rywala 5:0 i była to najwyższa wygrana GieKSy na szczeblu wyższym niż trzeci od wielu, wielu lat. Teraz taki wynik dałby podopiecznym Łukasza Włodarka utrzymanie w Fortuna I Lidze bez konieczności oglądania się na rywali. Umówmy się jednak, że taka powtórka – choć byłaby mile widziana – jest bardzo mało prawdopodobna.
Aktualnie najbardziej zagrożoną spadkiem ekipą jest GKS Bełchatów, któremu brakuje do bezpiecznej lokaty sześciu punktów. Dlatego faktem jest, że jastrzębianie musieliby się mocno “postarać”, aby spaść do II ligi. Jednak po dotkliwej porażce w Sosnowcu nasi kibice bez wątpienia zasługują na nieco więcej, aniżeli tylko wyliczanie punktów rywalom. Co ciekawe, jastrzębianie mogą być pewni pozostania na zapleczu ekstraklasy już w… połowie starcia z Sandecją, bowiem potrzebujący kompletu punktów “Brunatni” z Bełchatowa rozpoczną swój wyjazdowy mecz w Głogowie o godz. 16:00, a zatem całe sześćdziesiąt minut szybciej niż nasz zespół. Każda strata punktów przez outsidera skaże go na spadek.
Wróćmy jednak na Harcerską. W sobotę na Stadionie Miejskim zamelduje się sensacyjnie spisująca się w drugiej części sezonu Sandecja, która przez długi czas okupowała (zresztą wespół z GieKSą) pozycję ostatnią lub przedostatnią, a następnie po zmianie trenera rozpoczęła marsz w górę tabeli, który mógł zakończyć się nawet w barażach o ekstraklasę. W związku z tym za umiarkowanego faworyta starcia należy uznać gości, w których szeregach zobaczymy zapewne Macieja Małkowskiego – pomocnika rodem z centrum Jastrzębia-Zdroju wychowanego kilkaset metrów od naszego stadionu.
Przypomnijmy, że mecz z Sandecją jest imprezą niemasową, a zatem zobaczy go maksymalnie 999 osób. Kilkaset wejściówek wciąż jest dostępne w serwisie bilety.gksjastrzebie.com oraz w Sklepie Kibica w “małych pasażach”. Warto pamiętać, że w kasach Miejskiego nie można kupić biletów.