Przed nami pierwszy domowy mecz piłkarzy GKS Jastrzębie po spadku do II ligi. Tak się składa, że przeciwnikiem podopiecznych Grzegorza Kurdziela będą starzy znajomi z zaplecza ekstraklasy, czyli Górnik Polkowice. W minionym sezonie minimalnie lepsi w tych górniczych derbach byli jastrzębianie, którzy jesienią zwyciężyli u siebie 3:1, natomiast wiosną przegrali na Dolnym Śląsku 0:1. Niestety, w naszych szeregach nie ma już bohatera pierwszego z tych spotkań, czyli Daniela Rumina. Miejmy nadzieję, że w najbliższą niedzielę przy Harcerskiej narodzi się kolejny „kat Polkowic”.
Niełatwo jest wskazać faworyta tego meczu. Obie ekipy mają za sobą udaną inaugurację, bowiem nasza drużyna wygrała na trudnym terenie w Puławach, zaś polkowiczanie zdobyli Elbląg po golu… Egipcjanina Abdellaha Haveza. Ponadto „szatnie” w Jastrzębiu i Polkowicach zostały latem mocno przewietrzone, w związku z czym trenerzy mają jeszcze sporo pracy w budowie nowych kolektywów. Dodajmy, że oba kluby mają także podobną „ekstraklasową” historię, czyli jeden sezon „karnawału” w elicie zakończony spadkiem po barażach.
Przypomnijmy, że w niedzielnym spotkaniu GieKSa będzie musiała radzić sobie bez Farida Alego, któremu w Puławach rywal połamał żebra. To bez wątpienia nie ułatwi Kurdzielowi optymalnego ułożenia składu…